Cześć ludziska! No to dzisiaj chcę wam opowiedzieć o czymś, co mnie strasznie kręci - czyli spełnianiu marzeń, nawet jak portfel wygląda jakby był na diete od hamburgerów. Bo wiecie co? Pieniądze to nie wszystko, a życie może być zajebiste nawet bez kasy lecącej z każdej kieszeni.

Ok, zanim polecę na kręgielnię zamiast na wakacje na Bahamy, przekonajcie się, że słuchacie tego z największym entuzjazmem, bo dziś będziemy nadążać za naszymi marzeniami, nawet jeśli nasz budżet krzyczy "stop"!

Pierwsza zasada - zero załamania. Tak, wiem, łatwo powiedzieć, ale wierzcie mi, nawet jak mój portfel krzyczy "krach", to nie przerywam swoich planów. To tak, jakbyście nie zaprosili Beyonce na swoje przyjęcie urodzinowe tylko dlatego, że nie macie kawiarni pełnej champagnego. Nie, nie, nie! Trzeba iść z duchem czasu i cieszyć się życiem bez względu na to, co mówią saldo na koncie.

Druga sprawa - kreatywność to klucz. Macie ochotę na wymarzony rejs po Karaibach, ale nie stać Was na luksusowy statek? No to hop! Szukajcie alternatyw, może być nawet kajak wokół stawu za rogiem! Bo naprawdę, nie chodzi o to, czy będziemy lądować na wyspie z kokosami, ale o to, żeby przeżyć przygodę!

I na koniec, niezależnie od tego, czy macie w portfelu złotówkę czy sto, pamiętajcie, że życie to nie tylko luksusowe wakacje i nowe gadżety. To także chwile z bliskimi, spełnianie pasji, odkrywanie nowych miejsc i docenianie tego, co już mamy.

Czy jesteście gotowi na przygodę życia, nawet jeśli macie w kieszeni tylko kilka groszy? Ja tak! Bo pamiętajcie, nie pieniądze robią życie piękne, ale nasza postawa i sposób patrzenia na świat. No to do dzieła, spełnianie marzeń zaczyna się teraz!

Lekarze mówią, że patrzenie się na cycki jest zdrowe i 10 minut a póki co, wyślij nam dwa zdjęcia na adres xxx Jedno, takie jakie chcesz żebyśmy wstawili na stronę. Drugie, weryfikacyjne, robione w tym samym miejscu z karteczką z nazwą naszej strony, byśmy upewnili się że zdjęcie nie jest kradzione z internetu nie będzie .

 

Cześć wszystkim, witam Was na moim blogu! Dziś chciałbym poruszyć temat, który jest niestety nadal tabu, a mianowicie - bieda. To słowo, które wiele osób unika, które sprawia, że czujemy się niewygodnie i często nie chcemy o nim rozmawiać. Ale czy to oznacza, że nie istnieje? Niestety, nie.

Bieda jest jak cień, który często towarzyszy nam w codziennym życiu, nawet jeśli nie zauważamy jego obecności. Może ukrywać się za rogiem ulicy, w domach naszych sąsiadów, a czasem nawet w naszym własnym życiu. Ale czy powinniśmy się jej wstydzić? Czy powinniśmy udawać, że jej nie ma? Nie sądzę.

Dlatego właśnie postanowiłem założyć ten blog. Chcę, abyśmy mogli rozmawiać otwarcie o biedzie, spojrzeć jej w oczy i spróbować zrozumieć, jak wpływa na życie ludzi na całym świecie. Chcę pokazać, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach jest nadzieja, że można znaleźć siłę, aby się podnieść i działać.

Zapraszam Was do dyskusji, do dzielenia się swoimi doświadczeniami i refleksjami na temat biedy. Razem możemy zrobić więcej niż sami. Przekonajmy się, że mówienie o biedzie nie jest wstydem, lecz pierwszym krokiem ku zmianie.

Do zobaczenia na kolejnych wpisach!